Zatrzymaj się, kochanie… Zwolnij przed przejazdem. Nie baw się przy torach! Dobrze znacie te zwroty? To głos rozsądku, który nieraz uratował
Nie pozwala pamiętać o tym żeby zapomnieć. Zagubienie to cecha względna i jeżeli teraz się gubię , jest to całkiem dobre. I gdy nazywanie błędów przestępstwami , graniczy z samozniszczeniem , pomyśl jeszcze raz i się otrząśnij. Nie nazywaj czegoś dosadnie jeżeli nie masz do tego najmniejszego prawa. Nawet znikomej przyczyny.
Za 2 tygodnie wracam do pracy, do Warszawy. Spedziłam w domu 11 m-cy; 8 m-cy urlopu + siedzenie przed porodem na zwolnieniu. Pracuje w wielkiej firmie w dziale marketingu. Jest to praca typu 150% normy często od 8.00 do 20.00. Sporo stresu i duża odpowiedzialność. Mąż również zajety do wieczora. Dziecko zostanie ze sprawdzoną nianią.Dziadkowie […]
Vay Tiền Online Chuyển Khoản Ngay. W końcu mam czas żeby cokolwiek tutaj napisać. Nie mam już na tyle wytrwałości co kiedyś. Pozbawiłam się celów które pozostaną nie do wykonania. Nie umiem tu tak często pisać jak "wtedy" bo nie ma we mnie aż tak wiele smutku i wyrzutów sumienia. Pozostawiam to wszystko pod pretekstem pójścia dalej. I nie chodzi o wbijanie mi w serce ogromnej igły. Nie wykułam tego jak regułki ze szkoły, po prostu nauczyłam się z tym żyć. Zwątpienie jest ze mną na każdym kroku, widzi chwile radości - dlatego zaciska sobie pętle na szyi. Nie może znieść tego że będę z biegiem czasu zapominać i wybaczać ogromne krzywdy. Jest ze mną nawet przy ważnych wyborach, mając nadzieje że wybiorę to najbardziej nie odpowiednie dla mnie. Krzyczałam wiele razy, że już nie chce się go słuchać. Za każdym razem kończyło się to napadami agresji do świata i ogromnego cierpienia, znowu posiadał mój umysł i ciało. Był na każdym kroku, nieuniknione było nasze spotkanie. Nogi miałam jak z waty kiedy czułam że znowu mi to grozi. I mimo że czas leczy rany, to moje życie uzależniło mnie od problemów. Uwielbiam je, pomimo że ich unikam. Są nieodłączną częścią mnie, bo widać je nawet w moich oczach. Kiedy odchodzą, sama pod wpływem wielkiej rozpaczy staram się żeby do mnie wróciły. Nie chce już widzieć tego samego, zostawiłam to. I umiem bez tego żyć. Kolejny zamknięty rozdział w moim życiu nie wróży nic złego. To co było złe jest za mną - i także przede mną, niestety tak to poukładali, zrozum coś za coś. Zauważyłam wiele istotnych zmian, ale nie zdradzę czy one są w tym momencie dla mnie najlepsze. Świat dalej będzie się kręcił a każdy kto mnie zrozumie dużo straci. Dalej będziemy wypowiadać słowa za które w późniejszym czasie poniesiemy konsekwencje. Koło karmy, wszystko do mnie wróci. To co dzieje się codziennie jest zbyt paradoksalne by się w tym zakochać. Każdy popełnia błędy, wszędzie o tym piszą, a tak trudno jest nam wybaczać. Krzywda zakorzenia się w naszym umyśle aż tak bardzo, że przez kilka spraw nie chcemy posiadać tego co jest najpiękniejsze, a mianowicie sensu życia. Płaczę najczęściej przez brednie, albo urojone w mojej głowie obrazy nieszczęścia które jeszcze mnie czeka. Gdyby nie było problemów, nie było by ani przyczyn ani uczuć. Mogę zakończyć zbędne pisanie przemyśleń, które do każdego trafią w inny sposób. Jeżeli denerwuje Cię to co przez przypadek do Ciebie trafia, to po prostu na tego nie słuchaj. Masz wiele ciekawszych rzeczy do roboty, idź z kimś na spacer, uśmiechnij się, zapomnij. Tylko nie rezygnuj z tego co już masz. To co utraciliśmy bardziej nas boli, tylko że po jakimś czasie. Pozdro M.
Nie potrafię zapamiętać momentów w których się zawiodłam, nie mówiąc już o tych w których byłam szczęśliwa. I to w cale nie na siłę, możliwe że przypływy radości to tylko mały epizod który po prostu wiele mnie nauczył. Co by się nie stało wiem jedno, nie zapomnę już niczego istotnego. Doszłam do wniosku że nie ma sensu już rozpamiętywać, a mimo wszystko pamiętać. Nigdy nie będę już chciała się odciąć od natłoku myśli, i dlatego nie obchodzi mnie już nic więcej, niż własne poczucie winy. Chce je zlikwidować i w końcu przestać spacerować po zgliszczach moich wspomnień. Nikt nie ma dwóch żyć, i pewne jest w tym wypadku że choćbym chciała - nie urodzę się na nowo. Nie cofnę przebiegu zdarzeń, i niepotrzebnych słów z mojej strony. Wiem że nigdy już z Tobą nie usiądę i nie porozmawiamy jak kiedyś, za wiele powiedziałam. I co teraz z tych moich wyrzutów sumienia? Skoro i tak nic co nie zmieni, po prostu idę dalej. Staram się podać rękę bliskim, tak jak kiedyś. Nie uległam przemianie w hedonistkę, dlatego nie pierwszy raz płaczę. Mogę napisać miliony listów, których i tak nikt nie wyśle, a tym bardziej żaden z Was nie przeczyta. Mogę wymawiać "Przepraszam" co godzinę, a i tak mówić to bez poczucia winy. Nie czuj do mnie żalu, za to jakie błędy popełniam i jak sobie z nimi radzę. Jedno się zmieniło, w nocy śpię jak zabita, wstaje około czternastej i nie wykluczone jest to że dalej zasypiam. Nie pisze już o bezsenności, bo to jest już za mną. Przynajmniej się wysypiam. Jestem świadkiem codziennych radości jak i smutku, który nie pozwala innym ułożyć wersji wydarzeń w racjonalną całość. Gdybym mogła opowiedzieć każdemu o tej ciągłej tęsknocie, pewnie brakłoby mi życia. Przynajmniej wiem że nic tak łatwo się nie zacznie, jak ja w końcu czegoś nie skończę. Dziś wiem jedno, jestem na dobrej drodze, walczę z każdym czynnikiem który zmusza mnie do kolejnego upadku. Czy mogę po raz kolejny w końcu wyjechać? Tylko znowu nabawiłabym się tęsknoty, takiej z którą już nawet ciężko sobie poradzić. Nie mam więcej zamiaru sobie z tym radzić, po prostu nie chce. "Uciekaniem w pościel nic nie zmienisz" -Aneta, pamiętam te słowa jakby to było wczoraj. Powiedziałam wtedy coś w rodzaju że sen to moja poczekalnia na lepsze jutro ;-) Zawsze był dla mnie czymś w rodzaju przetrwania najgorszego, musiałam wiele sytuacji przespać, a nie czułam żalu że ich nie przeczekałam. Dziwne jest to że potrafiłam spać nawet wtedy kiedy rozgrywały się rozmowy które miały dla mnie wielkie znaczenie. Wiedziałam że kiedy się obudzę, wszystko się wyjaśni. Przynajmniej nie błąkałam się od ściany do ściany, tracąc resztki zdrowego rozsądku. I nie wspomnę o chwilach w których było pięknie, bo zaraz chciałabym pisać o tych kiedy łzy napływały mi do oczu, a we mnie rodził się niesamowity krzyk rozpaczy. Wszystko prowadzi do tego smutku, monotonii, a ja jednak jestem śpiąca.
Nasze kobiety to często prawdziwe anioły, dzięki którym życie staje się lepsze. Jesteśmy w stanie zrobić dla nich wszystko i… czasem tego bardzo żałujemy. Kiedy dajemy swojej kobiecie kluczyki, drży nam serce, a w myślach przeliczamy pieniądze na pożyczysz mi samochód?Trzeba mieć jasność, że nie możesz odmówić pożyczenia samochodu. Czasami lepiej stracić auto niż święty spokój. Tego drugiego nie odzyskasz nigdy, jeśli zaczniesz chować kluczyki przed swoją drugą połówką. Musisz się jednak przygotować na drobne rysy i wgniecenia, których „prawie nie widać”. Czasami warto zapytać fachowca o naprawę wgniecenia, ponieważ w niektórych przypadkach można to rozwiązać w nieinwazyjny sposób. Być może warto również poprosić o kartę stałego klienta Skąd biorą się wgniecenia?Przeważnie do stłuczki dochodzi całkiem przypadkowo. Zwykle możesz usłyszeć: „nie wiem jak to się stało, przecież sekundę wcześniej go tam nie było”. Często brama garażowa staje się również nieco węższa lub na drodze do niej pojawił się kosz. Wściekanie się nie ma najmniejszego sensu. Pamiętaj o tym, że główną zasadą, jaką powinieneś się kierować w życiu, jest święty spokój. Wybranie się do odpowiedniego specjalisty będzie Cię na pewno kosztować mniej nerwów niż kolejne ciche dni. Może też być bardziej ekonomiczne, ponieważ przepraszanie kobiet za swoje zachowanie nie należy do tanich naprawić wgniecenie?Na szczęście współczesna technologia pozwala usunąć wgniecenia tak dobrze, że nie będziemy w stanie znaleźć po nich śladu. W gruncie rzeczy bardzo prawdopodobne jet to, że nie o wszystkich stłuczkach wiesz, ponieważ zostały one usunięte jeszcze przed Twoim powrotem. Obecnie możliwe jest bowiem naprawienie wgniecenia nawet w pół godziny. Nie jest bowiem konieczne demontowanie poszczególnych części karoserii, czyli zostawienie samochodu w warsztacie na przynajmniej warsztatów oferuje takie usługi wraz z odpowiednim lakierowaniem. Należy jednak wybrać dobrego specjalistę, ponieważ w niektórych przypadkach użycie dodatkowego lakieru nie będzie konieczne, a można w ten sposób oszczędzić nawet 60% ceny. Warto więc poszukać kogoś, kto nie próbuje nam wcisnąć za wszelką cenę dodatkowej są inne rodzaje wgnieceń?Pamiętaj jednak, że nie zawsze winna jest kobieta. Czasami wgniecenia są spowodowane zwykłym gradobiciem, śniegiem, który spadł z dachu czy aktem wandalizmu. Większość tych uszkodzeń jest również bardzo łatwa do usunięcia w profesjonalnych wszystko oznacza, że możesz bez oporów pożyczać samochód swojej żonie, dziewczynie czy siostrze, ponieważ nawet w przypadku drobnego wgniecenia będziesz w stanie poradzić sobie z problemem w ciągu pół godziny. Możesz więc odetchnąć z ulgą i nie zaciskać kurczowo kluczyków w dłoni, gdy padnie pytanie: Kochanie pożyczysz mi samochód?
kochanie zwolnij masz do kogo wracac